Ciekawostki na temat Bhutanu
Targa nami złość, wkurzenie,
smutek – nami, kobietami w Polsce. Trudno w takie dni się cieszyć, bo nie
wiadomo co będzie dalej, ale chciałam w tym całym depresyjnym stanie poszukać
pozytywów. Wszędzie temat aborcji, który poruszę kolejnym razem, bo muszę,
inaczej się uduszę. Mnie on trochę przytłoczył i mój syn chyba to odczuł, bo
ostatnie dni były straszne. Żeby znaleźć jakieś pozytywy, postanowiłam poczytać
coś na odstresowanie. Pod ręką miałam książkę o czasach wojennych, no ale to by
raczej nie pomogło… Na początku zaczęłam grać w moją ulubioną gierkę
odstresowującą, ale straciłam wszystkie życia i musiałam czekać(zapłać, to pograsz dłużej. No chyba was...), więc włączyłam
Instagram - tam wiadomo, czarny dzień, potem Tik Tok - tam również, w sumie to
wszędzie w Internecie ostatnio albo smutek albo czerwone nagłówki, a o
koronawirusie też czytać nie chciałam i wpisałam sobie hasło ‘pozytywne
wiadomości’. Założyłam, że coś dobrego musi się dziać na tym świecie, nie wierzę,
że jest tylko źle. Gdy wszyscy skupili się na koronie, wynaleziono lek, który
pomaga leczyć HIV. WOW! Gdzieś między artykułami znalazłam Bhutan, podobno
najszczęśliwszy kraj świata. Pomyślałam, że w sumie niewiele wiem o Bhutanie,
nigdy o nim nie pisałam, więc jest okazja!
Michael Christen z Pixabay |
Fakty o Bhutanie
Zacznijmy od faktów - będzie ich
10, co by Was nie zanudzić, w końcu więcej można znaleźć na przykład na
Wikipedii :)
1. Kraj ten jest fatalnie
usytuowany, bo między Indiami a Chinami, w sumie tuż obok Tybetu, w Himalajach,
wszędzie góry, wysoko, niebezpiecznie. Nie ma dostępu do morza. Bhutan jest w
większości górzysty, a prawie 70% jego powierzchni zajmują lasy.
2. Ustrój polityczny Bhutanu to
monarchia konstytucyjna - głową państwa jest król - Jigme Khesar Namgyel
Wangchuck.
3. CIA World FactBook szacowała, że kraj ten ma ponad 2 mln mieszkańców,
ale w 2003 roku zrobiono spis ludności i okazuje się, że nie ma nawet 800 tys.
Skąd taka różnica? Twórcy publikacji, o której mowa robią szacunki na podstawie
przyrostu naturalnego i najprawdopodobniej rząd Bhutanu dawno dawno temu
przekazał im złe informacje.
4. Azja kojarzy nam się z
tłumami, prawda? Dużo ludzi na ulicach, zwłaszcza w miastach. Jednak Bhutan nie
jest stereotypowym krajem azjatyckim - bo gęstość zaludnienia wynosi tu
zaledwie 15 osób na km2 (w Polsce - 123, w Wietnamie - 283, w Tajlandii - 130,
w Japonii - 335, w Indiach - 407). W największym mieście mieszka niespełna 100
tys. ludzi.
5. Ponad 50% mieszkańców kraju
nie umie czytać, większość z nich to kobiety. Dlaczego tak mało? Rodziny
wysyłają do szkół raczej chłopców (gdy mają 6 lat). Dla ludzi mieszkających na
wsiach, w górach, szkoły są nieosiągalne. Po skończeniu szkoły w Bhutanie
(edukacja trwa 10 lat) można wyjechać na studia za granicę. Po powrocie ze
studiów każdy uczeń musi w pewnym sensie odpracować swoje studia na rzecz
państwa.
6. Kraj ten zamieszkuje więcej
mężczyzn niż kobiet - na 100 kobiet przypada 107 mężczyzn. Średnia długość
życia to ok. 70 lata, a średnia wieku to zaledwie 20 lat.
7. Językiem oficjalnym Bhutanu
jest dzongkha, ale popularny jest też język sharchopka.
8. Większość mieszkańców kraju
zajmuje się uprawą ziemi (ok. 90% mieszkańców zatrudnionych jest w rolnictwie i
leśnictwie). W kwestii uprawy ziemi czas się tam nieco zatrzymał, wciąż
obowiązuje zasada jak w Polsce feudalnej.
9. Jednostka monetarna Bhutanu to
ngultrum, waluta została wprowadzona w 1974 roku. W Bhutanie można też płacić
rupią indyjską, a stosunek tych walut to zawsze 1:1.
10. Większość mieszkańców Bhutanu
(i tu miałam zwiechę - Bhutańczyków czy jak? - niby tak można, ale mi to
dziwnie brzmi) wyznaje buddyzm. Co ciekawe, do 2006 roku to była jedyna
dozwolona religia, ale potem to się zmieniło, nowa konstytucja zapewniła wolność
religijną, ale wiecie, jak to jest - niby można, ale krzywo na to patrzą (znany
temat, nie?).
Ciekawostki o Bhutanie
1. Szczęście narodowe brutto -
wskaźnik zaproponowany przez byłego króla Bhutanu już w 1972 roku - zdecydowanie wyróżnia ten kraj. Na świecie
jest PKB, a tam GNH. PKB Bhutanu jest niskie - ok. 2500 USD na mieszkańca i to
dopiero od kliku lat, niedawno wnosiło ok. 1000 USD. Według poprzedniego króla
pieniądze nie pokazują wszystkiego, dlatego powstał wskaźnik szczęścia. To
właśnie dzięki temu wskaźnikowi o Bhutanie usłyszało więcej osób, jako o
najszczęśliwszym kraju świata.
2. Niewolnictwo w tym kraju
zniesiono zaledwie 65 lat temu.
3. Po Bhutanie nie możesz
podróżować sam, musisz mieć tamtejszego przewodnika. Są różne pakiety
wycieczkowe - minimalna cena za dzień to 200 dolarów (poza sezonem). Mimo to,
kraj ten co roku odwiedza coraz więcej turystów, a przychody z turystyki to
nawet ok. 100 mln rocznie. Nie jest to kraj dla backpakersów, ale trzeba
pamiętać, że cena, którą podałam obejmuje wszystko - jedzenie, transport,
przewodnika, hotele, wejściówki.
4. Zastanawiasz się, ile kosztuje
bilet do Bhutanu? Trochę szukałam odpowiedzi, bo nikt nie podaje konkretnych
cen. Ale... według wielu osób najlepiej polecieć z Europy do Bangladeszu lub
Indii. Za taki bilet zapłacimy minimum 3000 zł w obie strony, potem do Bhutanu
ceny są różne, ale ja minimalną znalazłam 1000 zł. Z tymże teraz trudno odnieść
się do cen, bo żadna wyszukiwarka nie pokazuje opcji wlotu do Bhutanu.
Obraz Peter Anta z Pixabay |
5. Bhutan otworzył się na świat w
1970 roku
6. Pierwszy turysta przyjechał
tam w roku 1974.
7. Tylko 2% mieszkańców kraju
używa Internetu, a ok. 3% ma komórki.
8. Zasięg w Bhutanie jest raczej
słaby, nie wliczając dużych miast jak Thimphu (stolica), Paro, Trongsa.
9. Telewizja i radio - to
stosunkowa nowość w tym kraju, TV pojawiła się dopiero w latach 90 i co
ciekawe, to był ostatni kraj na świecie, gdzie nie było telewizji.
10. W kraju obowiązuje zakaz
sprzedaży wyrobów tytoniowych, palenie jest zabronione.
11. W Bhutanie znajduje się jedno
z najniebezpieczniejszych lotnisk świata. Dlaczego? Jest położone wysoko, ale
jednocześnie nisko jak na Bhutan, otoczone wysokimi szczytami. Dlatego nie
można tam lecieć z dowolnego miejsca na świecie, podobno tylko kilku pilotów ma
odpowiednie kwalifikacje, żeby tam lądować.
Źródło: Wikipedia |
12. Mimo że poziom edukacji nie
jest bardzo wysoki, a odsetek analfabetyzmu duży, warto podkreślić, że edukacja
jest w tym kraju zupełnie darmowa, zarówno jeśli chodzi o naukę, jak i książki.
13. Amazonia to płuca Ziemi – na
pewno słyszałeś ten slogan. Bhutan w tej kwestii nie jest gorszy. Z racji tego,
że ponad 70% powierzchni państwa to lasy, jest to kraj zielony, który pochłania
więcej dwutlenku węgla niż go emituje. Według informacji, które udało mi się znaleźć,
konstytucja tego kraju ma wpis o tym, że przynajmniej 60% powierzchni Bhutanu
zawsze ma pozostać zielona.
14. W Bhutanie nie ma świateł drogowych,
dziwne? Ale z drugiej strony w Azji nawet jak są światła, to czasem ma się
wrażenie, jakby ich nie było.
15. Penis - męski członek na
ścianie? Ciekawe, prawda? To jedna z rzeczy, która mnie zaintrygowała, bo
jednak nie jest to normalne, zwłaszcza że z członka wystaje jakby sperma?
Okazuje się, że męski członek przynosi szczęście i odstrasza złe duchy. To nie
jedyny kraj, w którym penis nie jest jakimś tam tematem tabu, trzymanym w
bokserkach. W Japonii jest Kanamara matsuri, święto penisa.
Źródło: Wikipedia |
16. W 2005 roku król postanowił zrezygnować
ze swojej pełnej władzy i zmienił monarchię absolutną na monarchię
konstytucyjną.
17. Azja nie jest eko, chociaż
niektóre kraje próbują być eko, ale nie zawsze to wychodzi. Japonię można
zaliczyć do eko krajów. A jak jest z Bhutanem? Władze tego kraju już pod koniec
lat 90 zaczęły wprowadzać pierwsze zasady mające na celu minimalizację użycia plastiku.
18. W wielu krajach nie obchodzi
się urodzin, chociaż wiadomo zachodnia kultura zmienia podejście, ale wciąż
tradycją jest, że np. w Wietnamie czy właśnie w Bhutanie każdy staje się o rok
starszy wraz z nadejściem Nowego Roku.
19. Gangkhar Puensum - najwyższy szczyt
Bhutanu nigdy nie został zdobyty. Nie było śmiałków? Owszem, byli! Ale od 1987
roku jest zakaz wspinaczki, a wcześniejsze próby był nieudane.
20. Zgodnie z nauką buddyjską
zwierzęta i ludzie są sobie równi. Większość mieszańców kraju nie je mięsa,
chociaż nie jest zakazane (kiedyś rozważano taką opcję). Zakazane jest
natomiast zabijanie zwierząt. Skąd więc bierze się mięso – jest importowane.
Obraz saltonnz z Pixabay |
21. Podobno mieszkańcy Bhutanu
wierzą w Yeti.
22. Chociaż edukacja jest raczej
dla mężczyzn, biznesami i rodzinami rządzą kobiety. Czy można to nazwać
feminizmem? Raczej nie. Matriarchat to lepsze określenie. Ciekawe jest to, że
domy i inne rzeczy przepisuje się najstarszej córce i to nie kobieta przeprowadza
się do domu męża, tylko odwrotnie.
23. Poligamia - temat grząski, w
Europie abstrakcyjny, a w Azji? Cóż, niby w niektórych krajach jest zakazana,
ale są mężczyźni z dwiema żonami. A jak jest z Bhutanem? Poligamia jest
dozwolona, ale coraz mniej popularna.
24. Ojciec obecnego króla Bhutanu
ma 4 żony i uwaga! Są one siostrami. W sumie wesoła rodzinka doczekała się 5
córek i 5 synów.
Źródło: Wikipedia |
25. W Bhutanie jest siedem
więzień, ale sam odsetek różnych przestępstw jest bardzo niski. Według
strony https://www.prison-insider.com/ niewiele ponad 1000 osób jest
obecnie w więzieniu.
26. Wyobrażasz sobie, żeby ktoś
narzucił Ci to, jak masz się ubierać? W Bhutanie nie dotyczy to każdej sytuacji,
ale w czasie formalnych spotkań, w szkole czy w urzędach lepiej nie ryzykować
ubraniem w zwykły strój. Kobieta powinna założyć 'Kira', a mężczyzna 'Gho'.
Źródło: Wikipedia |
27. Jak mają się ubierać
obcokrajowcy? Nie musisz nosić tradycyjnego stroju, ale pamiętaj, żeby zakrywać
ręce i nogi.
28. Nie wszystko jest takie
kolorowe, jak się wydaje. Odsetek przestępstw kraju jest niski, ale prześladowania
mniejszości są standardem.
29. Łucznictwo to narodowy sport
Bhutanu.
Obraz saltonnz z Pixabay |
30. Położenie Bhutanu jest
średnie nie tylko ze względu na górzystość terenu, ale i sąsiadów, a są nimi: Chiny i Indie. O ile z Indiami się układa - np. Bhutańczycy (wciąż dziwnie to
brzmi) nie muszą mieć wiz, wystarczy dowód do przekroczenia granicy, o tyle z
Chinami jest gorzej. Np. Chińczycy zaczęli budować drogi od swojej strony, co
według pewnych głosów ma sugerować, że chcieliby zająć te tereny jak Tybet,
gdzie też zaczęli od dróg.
31. Nowoczesna architektura
- nie w Bhutanie, zasady są jasne - przestrzegać tradycji.
Obraz Suket Dedhia z Pixabay |
32. Nie da się ukryć, że
architektura rodem z Bhutanu jest piękna, doceniono to w El Paso, gdzie
uniwersytet wybudował jeden z budynek na wzór budowli z Bhutanu.
33. Takin - narodowe zwierzę
Bhutanu to coś ekstremalnie dziwnego. Nawet nie wiem jak to określić?
Źródło: Wikipedia |
34. Nazwa Bhutan może
pochodzić od sanskryckiego Bhotanta, co oznacza „koniec Tybetu” lub Bhu-attan, co oznacza „wyżyny, szczyty”.
35. Bhutańczycy nazywają swój kraj
„Druk Yul”, co oznacza „Kraina Smoków Grzmotu”. Dlaczego? Najprawdopodobniej z
powodu niezwykle potężnych burz, które nieustannie huczą z Himalajów.
36. Prąd pojawił się w Bhutanie
dopiero w latach 60 XX wieku.
37. Pierwsze, demokratyczne
wybory w Bhutanie odbyły się w 2007 roku.
38. Konstytucja Bhutanu została
ogłoszona w 2008 roku i opiera się na filozofii buddyjskiej.
Obraz Suket Dedhia z Pixabay |
39. Król Bhutanu jest przystojny
i nie jest to tylko opinia mieszkanek tego kraju.
40. Ojciec obecnego króla
abdykował i zrzekł się tronu na rzecz swojego syna, który w momencie przejęcia
władzy miał 26 lat.
41. Były król Bhutanu znalazł się na liście ‘Osób, które kształtowały świat’ tygodnika The Time.
42. W tajskiej prasie obecny król
Bhutanu został określony mianem księcia z bajki.
Źródło: Wikipedia |
43. Aborcja w Bhutanie jest
legalna tylko wtedy, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, kazirodztwa. Można ją też
przeprowadzić, żeby zachować zdrowie psychiczne kobiety lub ratować jej życie.
44. W najbliższych latach ma
powstać linia kolejowa łącząca Indie z Bhutanem.
45. Marihuana rośnie wszędzie.
Raj dla fanów ziółek? Nie do końca, bo palenie marihuany jest zakazane. Co nie
zmienia faktu, że rośnie ona dziko w wielu miejscach na terenie Bhutanu.
Źródło: https://candidchronicle.com/weed-is-a-weed-in-bhutan/ |
Macie ochotę na podróż do tego
kraju, czy nie? Ja kiedyś bym chciała, ale wolę samodzielne podróże. Poza tym cena mnie odstrasza. Jeśli wybrałabym podróż w tzw. sezonie niskim i poleciała
tam na tydzień, to kosztowałoby mnie to ok. 10 tysięcy złotych... Za taką samą
kwotę mogę polecieć na ok. 2-3 tygodnie do Tajlandii i to razem z mężem. Wybór
na ten moment jasny.
Tu miały być przydatne zwroty w języku dzongkha, ale ten wpis i tak już jest bardzo długi, więc coś o języku rodem z Bhutanu będzie innym razem.
Komentarze
Prześlij komentarz