Światowy kicz
Miał być wietnamski, a będzie kicz. Czyli popowo-internetowe
kwiatki z Internetu, których przegapić nie można i każdy obejrzeć musi. Zacznę
od akcentu polskiego. Nie ma to w końcu większego kiczu, niż polskie disco... Ostrzegam jednak trzeba mieć, żelazne nerwy by obejrzeć wszystkie filmiki, które umieściłam.
"Cztery osiemnastki" - nie jestem wstanie zbyt wiele na ten temat powiedzieć. Wychowałam się w latach 90, namiętnie oglądałam disco relax i inne tego typu programy, ale tego moje uszy i oczy nie wytrzymują. Ciężko jest mi znieść brzmienie innych disco-polowych tworów, ale w tym przypadku mamy również do czynienie z gorszą rzeczą... okropnym niewytłumaczalnym teledyskiem z maczo i czterem niezbyt urodziwymi dziewuszkami w paskudnych strojach...
Przenosimy się dalej dalej i jeszcze dalej na wschód...
Korea Południowa - zagłębie boys i girlsbandów. Czasem się
zastanawiam, czy istnieją Koreańczycy, którzy nie należą do żadnego z zespołów. Tu mamy jednak solistę, mało "idealny" jak na koreańskie warunki:P
Wracamy lekko na zachód... Rosja.
Uwierzcie mi bądź nie, ale szukając tego teledysku
wpisałam w wyszukiwarce: Rosyjski Giertych i znalazłam! Bo czyż chłopak z lewej strony, ten
z tyłu oczywiście, nie wygląda jak młody Giertych?
Ponieważ Rosja to duuuuży kraj, chociaż niektórzy twierdzą, że nie jestem krajem, a stanem umysłu...kolejna kiczowata piosnka.
Przyszła więc pora na coś po angielsku...
Moja pierwsza myśl - Britney Spears, oczywiście ta niewinna, bez cellulitu,który wychwyci każdy fotoreporter:P i przeszłości, słodka i niewinna. Po chwili namysłu i przesłuchaniu jednej pioseneczki, stwierdziłam jednak, że może jest w tym trochę kiczu, ale młodej Britney należy się coś więcej. Na szczęście youtube-owy podpowiadacz dał mi to:
Moja pierwsza myśl - Britney Spears, oczywiście ta niewinna, bez cellulitu,który wychwyci każdy fotoreporter:P i przeszłości, słodka i niewinna. Po chwili namysłu i przesłuchaniu jednej pioseneczki, stwierdziłam jednak, że może jest w tym trochę kiczu, ale młodej Britney należy się coś więcej. Na szczęście youtube-owy podpowiadacz dał mi to:
Dobrze znana anglojęzyczna pioseneczka duńskiego zespołu.
Zwieńczeniem
kiczu będzie coś japońskiego:
Ja skomentuję to tak: ogłuchłam, oślepłam i już nigdy nie zagram na skrzypcach. Mogłabym mówić dłużej, ale sądzę, że można byłoby napisać licencjat na ten temat...
Nie martwcie się świat jest pełen kiczu i z pewnością na tym nie skończę.
Mam też radę: piosenki świetnie pomagają w nauce wymowy, ale z pewnością nie są źródłem dobrej wiedzy leksykalno-gramatycznej.
Mam też radę: piosenki świetnie pomagają w nauce wymowy, ale z pewnością nie są źródłem dobrej wiedzy leksykalno-gramatycznej.
Komentarze
Prześlij komentarz